niedziela, 16 marca 2014

VI.CZĘŚĆ 3./RYZYKO? RYZYKO ŻE SIĘ ZAKOCHASZ.

- Nie Julii, nie zgadzam się! To jest zbyt niebezpieczne!- Harry się ostro zdenerwował, pewnie dla tego że mu się sprzeciwiam.
- A co boisz się że przegrasz? - Zapytałam z chytrym uśmiechem, jego oczy pociemniały. Hmm.. Oznacza to że musiałam go nieźle zdenerwować. Już go w połowie rozszyfrowywałam. Piękne zielony oczy- Harry dobry, ciemne.. Podchodzące pod czerń- Harry zły, ewakuować się. Ale mi sprawiała to przyjemność, jak jest zły. Wtedy jest taki śmieszny i nadąsany, jak malutki Harry. 
- Ja się boję!? Czy ja wyglądam na kogoś kto się boi, kurwa?- Zaczął krzyczeń, a ludzie którzy siedzieli koło naszego stolika za czeli się ewakuować. Trzeba podsycić jeszcze troszkę ogień.
- Tak, wyglądasz jak byś się bał..- Zrobiłam pauzę bo Harry postawił mnie  przed sobą.- .. Mnie!- Dokończyłam z tym samym uśmiechem na ustach.
- Skarbie..-Podszedł bliżej chwycił mnie w uścisku.- .. Boje się ale nie ciebie, tylko o ciebie. Wiesz że może Ci się stać krzywda. To nie jest jakiś tam wyścig pierwszych klas, którzy boją się przekroczyć 50 km/h. To jest już wyścig dużych chłopców...- Harremu przerwał chłopak o ciemnych włosach.
- Harry, kurwa powiedz jej że to nie jest dla dziewczynek.- Harry zmierzył go, a ten się zamknął.
- Zamknij się kurwa Zayn, nie z tobą rozmawiam. A jak jeszcze raz wtrącisz się w naszą rozmowę to zobaczysz, jak nie przyjemnie może być.
Chłopak tylko przeprosił Harrego i jak najszybciej opuścił klub.
- To jak Harry, ścigasz się czy wymiękasz?- Przerwałam ciszę. Popatrzył na mnie i się cicho zaśmiał.
- Dla tego cię uwielbiam, jesteś moją ulubienicą Julii. No dobrze.
- Co? Serio, się zgadzasz?- Zapytałam z nie dowierzaniem.
- Tak, ale pod warunkiem że jeśli przegrasz będziesz moją dziewczyną.- CO? W mojej głowie panował chaos.
- No chyba sobie jaja robisz!? 
- Nie Julii. - I zaś jego chytry uśmieszek.- Chyba że się cykasz?
- Ja cykam, po moim trupie Harry. To co idziemy czy masz zamiar tu stać jak kołek?- I zaś ten jego śmiech, tylko że głośniejszy.
- No co ?- Zaczyna mnie wkurwiać, zaraz mu przyleje i zamiast tych pięknych ząbków będzie miał..
- Chyba nie wyobrażasz sobie że będę się ścigał z tobą teraz.
- A czemu nie!?- Zmarszczyłam brwi.
- Po pierwsze serio chcesz wsiąść na motor w tym stroju..- Zaś mnie zilustrował od góry do dołu.- A po drugie nie mam zamiaru ścigacz się z tobą jak jesteś pod wpływem alkoholu. Nie śpieszy mi się odwiedzać Cię w szpitalu, kochanie.
- Nawet bym nie ważyła Cię o to prosić.. To kiedy i gdzie, słońce?
- No i to mi się podoba, szczegóły wyśle Ci sms. 
- Tylko się nie przyzwyczajaj do miłych słówek bo nie długo się pożegnamy. Chodź Derek.- Splotłam moje palce z Derekiem. Był zdenerwowany, ale nie odezwał się do póki nie opuściliśmy klubu.
- Co ty kurwa zrobiłaś najlepszego Julii!? - Zaczął wrzeszczeć na mnie.
- No co ? Nie wiem o co mu chodzi, a mam go serdecznie dość. Chcę by się ode mnie odpierdolił.- W moich oczach pojawiły się łzy, nie wiem dlaczego. 
- Wiesz że z nim nie wygrasz..- Przerwałam mu.
- Niby czemu!? Nigdy mnie nie widziałeś w akcji, więc proszę Cię nie wypowiadaj się na ten tema! Proszę.
- Przepraszam, ale Harry jest nie pokonany. Naprawdę. Wszyscy się z nim ścigali w Londynie, nawet ja. Dla tego ma tytuł nie pokonanego D.K.
- D.K?- Zdziwiłam się, Dziwny koleś? hahaha. Tak to na pewno to .
- Drift King ! Nie mów że nigdy nie słyszałaś o tym !?- Pokiwałam przecząco głową.- To może opowiem Ci wszystko o nim żebyś wiedziała w co się wplątujesz lub wplątałaś.
- Okey.- Otworzył mi drzwi bym weszła do ciepłego samochodu. Kiedy jechaliśmy, zaczął opowiadać.
- Harry Styles, niby normalny nastolatek... O nie ! Harry ma gang..- Nie dałam mu dokończyć.
- To dlatego się go wszyscy boją!- Wow, odkryłam eurekę.
- Tak i nie przerywaj. Jego gang jest najgroźniejszy w całym Londynie. Wszyscy się go boją, nawet policja. Jest tu jak król, do wszystkiego ma dojścia. Handluje wszystkim co popadnie.. Od aut, części, narkotyków po ludzi. - Popatrzyłam na niego zdziwiona.- Tak, Julii nawet ludźmi. Wszyscy się go boją, bo na wszystkich ma haka. Bierze udział w wyścigach, jest najlepszy w tym. Julii...- Popatrzył na mnie.- Hmm...?
- Nawet jest zdolny do zabijania. Nie wiem jak go poznałaś, ale to był największy błąd w twoim życiu.- Nagle przerwał naszą rozmowę telefon. Popatrzył na telefon, a później na mnie. - To Stev, on nie może o niczym wiedzieć.- Pokiwałam twierdząco głową. Nie mam nawet zamiaru mu coś mówić. Dla jego bezpieczeństwa. Tylko jest taki mały problem, że to co mi powiedział Derek w ogóle mnie nie przeraziło. Nic, a nic. 

*Rozmowa Dereka z Stev*
- No cześć stary.
-....
- No właśnie wyszliśmy z klubu bo..- Popatrzył na mnie.- Bo Julii jest wykończona.
-...
- Dobra, dobra stary. Nie ma sprawy. Widzimy się jutro?
-...
- Okey, dobranoc.
*Koniec rozmowy*

Derek nawrócił samochód, a ja nie wiedziałam o co chodzi. To nie jest droga do mojego domu. 
- Stev prosił bym Cię przenocował. Nie chcę  byś była sama w domu..
- Co? Przecież nie jestem małą dziewczynką.- Uśmiechnęłam się słodko.
- Wiem, wiem. - Zmarszczył brwi.- Nie chcesz zostać ze mną? Nie lubisz mnie?- Zrobił smutną minkę.
- Derek oczywiście że Cię lubię i nie o to chodzi. 
- A o co ?- Znów zmarszczył brwi.
- O to że nie mam ubrań!?
- A o to się nie martw.- Mrugnął do mnie okiem.
- Eee.. bez mi tu takich.- Zaczęliśmy się głośno śmiać.

Zapadła między nami cisza. Chciałam ją jakoś przerwać, ale nie miałam pojęcia jak. Więc włączyłam radio samochodowe.
Zaczęła rozbrzmiewać świetna piosenka
- Naprawdę świetna piosenka. Taka spokojna relaksacyjna.- Mówiłam do Dereka, a on się uśmiechnął.
- No tak, jak powiem Ci że to moja ex dziewczyna uwierzysz?
- Czemu nie?- Zapadła Cisza.- Ej powiem Ci że to dziwne słuchać byłej dziewczyny. Hahahaha.- I zaś auto było wypełnione naszymi śmiechami..

MUZYKA OBOWIĄZKOWO.
Dojechaliśmy pod piękną gotycką wille.
Moje oczy się błyszczały z nie dowierzania. Było ciemno ale było widać wszystkie zielone roślinki, które nadawały temu domu tylko charakteru. - Ale tu pięknie, chciała bym tu zamieszkać.- Wymskło mi się. Derek popatrzył na mnie swoimi szczęśliwymi oczami.- Wiem, tu się wychowałem. I nie zamierzam tego domu opuścić. Za wiele wspomnień. -Chwycił moją dłoń chyba setny raz dzisiejszego wieczoru. Weszliśmy do środka, w przedpokoju ściągnęliśmy buty. Po czym poprowadził mnie do salonu.
 Powiem tylko to że dom na zewnątrz wygląda na stary, ale w środku jest nowocześnie urządzony. Usiadłam na kanapie i z niedowarzeniem rozglądałam się po salonie. - Cudnie.- szepnęłam sama do siebie. Derek stanął za mną i zaczął mi masować szyje. Z dziwiłam się. - Chcesz coś do picia?- Zaproponował.- Yhmm..- Potwierdziłam mrucząc bo tak było mi dobrze. - Herbaty? - Zadał pytanie, nie przestając masować. - Tak... Tak..- Zdołałam tyle z siebie wyrzucić. - A wiesz że teraz będę musiał przestać Cię masować. - Moje oczy się otwarły szeroko.- Wiesz co, chyba mi się odechciało pić!- Powiedziałam twardym tonem. Derek się zaśmiał.

Po długim masażu, była bardzo odprężona i zmęczona. Derek zauważył że chce mi się spać. Podszedł do mnie i chwycił mnie na ręce. - Serio, mam nogi.- Powiedziałam sennym głosem.
- Wiem skarbie..- Otworzyłam szeroko oczy. Derek się zaczerwienił.- Przepraszam, wymskło mi się. - Uśmiechnęłam się do niego.- Nic się nie stało, ty możesz tak się do mnie zwracać, przecież jesteś moim chłopakiem.- Zachichotałam.
W tym momencie weszliśmy do sypialni w ciemnych kolorach.
Położył mnie na łóżku gdzie po drugiej stronie leżał biały laptop. - Ehh.. Julii ?- przeciągał. 
- Co ?- Zapytałam.
- Chcesz spać w tej sukience? No wiesz nie obraź się jest bardzo śliczna, ale chyba nie nadaje się do spania.
- Derek, przecież nie będę spała w bieliźnie. - Uświadomiłam go. Po czym podszedł do dużej szafy i wyciągnął czarną koszulkę. - Masz.- Podał mi ubranie. - Dzięki.
- Idę po herbatę, możesz się bezpiecznie przebrać.- Zaś mrugnął do mnie po czym wyszedł. Szybko ściągnęłam czerwoną sukienkę. Po czym ubrałam koszulkę Dereka, pachniała proszkiem. Ładnie, tak schludnie. Koszulka sięgała mi tak do połowy ud. Nagle zauważyłam książkę na szafce nocnej i kiedy chciałam ją chwycić, do pokoju wszedł Derek z dwoma kubkami herbaty. Spragniona wzięłam łyka z czarnego kubka, lecz szybko pożałowałam bo poparzyłam się tylko. 
- Ale z ciebie fajtłapa, ale seksowna fajtłapa. - Podszedł do mnie bliżej i chciał mnie pocałować, ale szybko zareagowałam. Wzięłam poduszkę i zaczęła się bitwa na poduszki wszędzie puch latał. Śmiałam się w niebo głosy. I nagle leżałam pod Derekiem. - Nie wiem, co ty masz w sobie. Ale przyciągasz. Jesteś taka piękna.- Nie wiedziałam co powiedzieć. Nagle poczułam jego usta na moich. Oddałam pocałunki, było przyjemnie. Boże jaka ja się staje łatwa. Z wszystkimi się całuje jestem o krok zostania dziwką. Nagle przerwał, popatrzył mi się w oczy. - Przepraszam, nie powinno się to zdarzyć. Nie mogłem się opanować. Co by powiedział Stev..- Ponownie połączyłam nasze usta.- Nic się nie stało będzie to nasz mały sekret.- I znów całowaliśmy się bardzo czulę, ale zabrakło tego co odzywa się we mnie kiedy byłam z Harrym. Boże, jaka jestem skomplikowana. Nagle nasze pocałunki przerwał dźwięk dzwoniącego telefonu. - Ignoruj.- Powiedział przez pocałunki, ale kiedy telefon dzwonił już czwarty raz, zeskoczył ze mnie chwytając telefon.   

 *Rozmowa*
- Czego kurwa?- Krzyknął zdenerwowany do telefonu.
- ...
- Przepraszam. Nie, nie przeszkodziłaś w niczym.
-...
- Nie przepraszaj. Mów o co chodzi.
-...
- Co!? Zaraz będę. 
*Koniec rozmowy*

Odwrócił się do mnie, miał zaszklone oczy. Patrzył mi w oczy, pojedyncza łza pociekła po policzku.- Boże co się stało?

-----------------------------------------------------------------------
Bu! Jak myślicie co się stało? :)
<<< ZAPRASZAM DO KOMENTOWANIA >>>
~Rory ♥
Pozdrawiam siostrę : PAULINKĘ ! ♥
Która piszę również fantastycznego bloga.
http://lifenotdiee.blogspot.com/ <--- ZAJEFAJNY ♥

A i również zapraszam na mojego drugiego FF:
http://hell-harry-fanfiction.blogspot.com/



DZIĘKUJE ZA UWAGĘ. ♥




1 komentarz: