Powoli obróciłam się bojąc co zobaczę za sobą. Zobaczyłam go, siedział na jednej z czarnych skórzanych kanap. Na jego kolanach siedziała piękna dziewczyna. Jej uroda była nieziemska. Poczułam się jak.. Zero. Poczułam się że wyglądam jak nie udany eksperyment. Boże, jego uśmiech. Wyglądał na szczery, a zaledwie parę godzin temu jego twarz była smutna. Wiedziałam że kłamie, tylko czemu czuje się zazdrosna. Muszę zapomnieć. Jakie to jest dziwne... Chciałam żeby mnie zapomniał i ignorował, a teraz sama widzę że nie mogę go wyrzucić z głowy. Jestem szalona.
Derek objął mnie wokół tali od tyłu. I szepnął mi do ucha.
- Julii przepraszam, ale musimy udawać że jesteśmy razem..- Oczy mi się rozszerzyły, przemyślałam szybko wszystkie za i przeciw. I nie mogłam mu odmówić.
- Nie ma sprawy, dla mnie to zaszczyt. - Odpowiedziałam mu również do ucha. Po czym obrócił mnie, widziałam że Harry mnie bacznie obserwuje. Więc chciałam by się poczuł zazdrosny. By mnie pożądał.
- Chodźmy na parkiet.- Szepnęłam mu w ucho. Po czym delikatnie przygryzłam jego płatek. Nie odpowiedział nic tylko poszliśmy tanecznym krokiem na środek parkietu. Odwróciłam się do niego plecami, zauważyłam działanie alkoholu. Byłam odważniejsza. Zaczęłam poruszać biodrami na bezpiecznej odległości od jego krocza. Po chwili poczułam jego ręce na moich biodra, przeszedł mnie przyjemny dreszcz. Przyciągnął mnie bliżej. Było mi gorąco. Nagle podszedł do nas jakiś blondyn, był uroczy. - Hahahaa..- Zaczęłam się głośno śmiać.
Blondyn chwycił Dereka za rękę tak że nie mógł się swobodnie poruszać. I powiedział do niego coś na uchom i odszedł. Obróciłam się twarzą do mężczyzny o zabójczym wyglądzie.
- Styles chcę nas widzieć.- Powiedział dosyć ostrym tonem, widać że był zły. Tylko sęk w tym czemu musimy się stosować do jego rozkazu. Czemu !? Przecież Derek był dwa razy większy od Harrego, a w dodatku był w swoim klubie.
- Ja nigdzie nie idę! Jeśli chcę coś od nas to niech sam pofatyguje swój szanowny tyłek tu.- Powiedziałam, po czym Derek zostawił mnie na parkiecie. Zaczęłam dosyć ponętnie się poruszać. Nagle poczułam ręce na moich biodrach. Derek szybko się uwinął. Odwróciłam się twarzą do .... I tu mnie zamurowało. - Harry..- Szepnęłam sama do siebie, nie mogłam uwierzyć. Przyciągnął mnie bliżej.
- Kazałaś droga pani więc jestem. - I znów jego zadziorny uśmieszek.-Myślisz że oddam Cię tak łatwo bez walki. Nie, nie skarbie jesteś moja.
- Hahaha, nikogo nie jestem, a tym bardziej twoja. Idź do swojego ideału.
- Przecież jestem.- Złączył usta z moimi. - Otrząśnij się Julii- Jakiś głos krzyczał w mojej głowie. Odepchnęłam Harrego, nie wyglądał na zadowolonego.
- Chodzi o tego chuja !?- Krzyknął zdenerwowany.
- To jest mój chłopak, więc nie masz prawa tak się do niego odnosić. Za kogo się ty kurwa uważasz!?- Powiedziałam bez zastanowienia.
- Tak, więc załatwimy to w inny sposób. - Chwycił mnie na ręce po czym z uśmiechem na twarzy wyniósł mnie z parkietu. Ludzie się odsuwali widząc Harrego . Po chwili byliśmy przy stoliku. Harry nie puszczając mnie zaczął prowadzić konwersacje.
- Derek słyszałem że to twoja dziewczyna, jak to do chuja możliwe jak ona jest moja!? Więc musimy to załatwić w inny sposób. - Derek o mało się nie zakrztusił drinkiem który pili.
- Co!? No dobra Styles tylko w tym problem że ja nie mam zamiaru prowadzić wyścigów po pijaku.
- Chcesz o nią zawalczyć czy teraz mam sobie ją wsiąść? - Kurwa, mówili o mnie jak o jakimś pierdolonym przedmiocie.
- Nie kurwa, jeśli chcecie wyścigów to ja będę w nich startować. Nie jestem kurwa waszą własnością. Więc odpierdolcie się ode mnie.
- Nie słońce, takie ślicznotki nie biorą udziału.- Harry się odezwał po czym, czwórka jego znajomych się roześmiała.
- Tak !? A czy ja wyglądam Ci na kogoś takiego jak ta lalusia. Albo ze mną się będzie ktoś ścigał albo wcale!- Zażądałam, Harry się zamyślił.
=======================================
JĄŁ MADAFAKA, JUTRO OSTATNIA CZĘŚĆ ROZDZIAŁU 6. :D
<<<KOMENTARZE I WYŚWIETLENIA MILE WIDZIANE>>>
ZAPRASZAM NA NOWEGO BLOGA ,,HELL~NEELA`` ♥
Aaaa <3 Kocham ^^
OdpowiedzUsuńUuuuuuu ostro /Światło '' )
OdpowiedzUsuń