piątek, 28 marca 2014

XIV. Może trójkącik?

Nam samym wejściu było czuć zapach imprezy. Skąd wiem? Nie raz imprezowałam bez umiaru, tak jakbym nie mogła bez tego żyć. Umiem się bawić. Do moich nozdrzy doszedł zapach wody kolońskiej, tanich perfum, alkoholu, papierosów i innych używek.. Normalka! Isaac nie puszczał mojej dłoni co chwile się obracał i posyłał ten swój zabójczy uśmiech dodając mi otuchy. Przecisnęliśmy się przez tłum napalonych nastolatków do kuchni gdzie na blacie były ułożone wszelkie procenty. Wziął kubek po czym nalał tam przezroczystą ciecz.
- Masz musisz się dziś dobrze zabawić, musisz wiedzieć jak się Londyn bawi. - Podał mi czerwony kubeczek, który wzięłam od niego i od razu przyłożyłam do ust wypijając całą zawartość. Palący trunek rozszedł mi się po organizmie. Chłopak tylko patrzył na mnie tym swoim pożądliwym wzrokiem. I z jednego drinka.. zrobiło się nagle dwanaście. Gdy byłam już zawładnięta procentami pociągnął mnie na środek salonu, który robił tymczasowo jako parkiet, muzyka rozbrzmiewała w głośnikach mocno dudniąc, a spocone ciała ocierały się o siebie. Dziewczyny, które zniknęły przy wejściu właśnie się pojawiły i dołączyli do nas. Tańczyliśmy, śmialiśmy, piliśmy.. Tak dobra impreza. Nowo poznany chłopak nie opuszczał mnie na krok jak i Carolina, która nie opuszczała chłopaka. Tanecznym krokiem ruszyłam do Caroline. - Hej piękna. - Krzyknęłam w jej kierunku na co dostałam jej szczery uśmiech. - Widzę że ktoś się komuś tu podoba! - Dziewczyna zrobiła wielkie oczy po czym jej policzki oblały się czerwienią. 
- Julii ciszej.... Jeszcze cię usłyszy. - Odezwała się zmieszana dziewczyna. 
- Czemu nie zatańczysz z nim ? Czemu nie pogadasz? - Zadawałam pytania dziewczynie, która nie wiedziała co powiedzieć. - Idź do niego i dobrze się baw! - Rozkazałam dziewczynie, która wykonała moje polecenia. Po chwili tańczeniu z Paulin, dziewczyna kazała mi się obrócić. Zobaczyłam dobrze bawiącą się parę. Widziałam pożądanie w oczach Isaaca.
Po chwili dziewczyna bawiła się z nie znajomym mi chłopakiem, który był obrócony do mnie tyłem, a Isaac ominął parę, która zaczęła się momentalnie całować i zmierzał w moim kierunku. Gdy odwróciłam twarz nie było śladu tam gdzie stała średniego wzrostu brunetka. - No widzisz jak imprezy działają na ludzi. - Usłyszałam szept w uchu i jego ręce na mojej tali. Było mi nie zręcznie bo zaledwie parę minut temu Carolina była zauroczona Isaacem, a teraz całowała innego. Chwyciłam jego dłonie i powoli zsunęłam z moich bioder. - Muszę iść do łazienki zaraz wrócę. - Krzyknęłam do niego, na co spotkałam się z jego nie zadowoloną miną ale pokiwał głową twierdząco i rozpłynął się w tłumie.

*

Drinki dawały siwe znaki, gdyż moje ciało bujało się we wszelkie strony, ale jakoś wdrapałam się po schodach wchodząc na równie zapełniony pijanymi osobami korytarz. Ludzie tu rozmawiali, ale spotkałam swoim wzrokiem kilka par, które się namiętnie całowały. Gdzie może być łazienka? Hmm.. Które drzwi najbardziej przypominały te od łazienki?
- Ooo.. Księżniczko co ty tu robisz? - Usłyszałam ten irytujący mnie głos. - Dawno się nie widzieliśmy ale nie musiałaś się fatygować do mnie trzeba było napisać przyjechał bym do ciebie w pięć minut! - Jego głos sprawiał że coraz bardziej chciało mi się wymiotować.
- Tak, tak. Przykro ale nie mam twojego numeru, chyba nie jesteś aż tak ważny żeby był w moim spisie. - Powiedziałam obojętnym tonem po czym chciałam wrócić na duł i odszukać dziewczyny. Ale gdy chciałam go minąć, przygwoździł mnie do ściany. Przyłożył głowę do mojej szyi zostawiając mokre ślady z jego pocałunków. - Nie wiem jak ty to robisz...  Najpierw Styles teraz ja. Pociągasz mnie. - Wpił mi się w usta.  Odepchnęłam go z całych sił tak że chłopak odszedł parę kroków w tył. 
- WSZYSCY WYNOCHA Z TEGO KORYTARZA! TERAZ! - Zaczął się wydzierać, a pijani ludzie zaczęli w szybkim tępię opuszczać korytarz. Gdy chciałam też iść z tłumem powstrzymała mnie jego silna dłoń. - Ty zostajesz. - Odezwał się świdrując mnie swoimi czekoladowymi oczami. - Czemu on? - Zapytał chłopak, który nie był do końca trzeźwy.
- Co? - Zapytałam nie wiedząc o co mu chodzi.
- Czemu kurwa on ma wszystko co chce!? Czemu on może mieć każdą !? Czemu jesteś dla niego taka łatwa, a dla mnie taka zimna! - Wydzierał się na mnie, a moje brwi podnosiły się w górę za każdym razem kiedy wypowiadał zdanie.
- Proszę? - Spytałam sarkastycznie. 
- Myślisz że Cię pokocha, że będziecie razem. Nie! Będziesz następną panienką na noc. Hahah, już jesteś. - Zaczął się niespodziewanie śmiać.
- Po pierwsze nie takim tonem, po drugie nie jestem Stylesa i chuj mnie to obchodzi z kim sypia. Po trzecie wiesz czemu nikt cię nie chcę? - Chłopak czekał na odpowiedź. - Bo jesteś takim wielkim chujem ! - Chłopak ruszył w moją stronę znacznie zdenerwowany. 
- Tak, to ja zawsze jestem tym chujem... A on jak myślisz gdzie jest? Haha, tu jest! - Wskazał na drewniane drzwi. - Nie wierzysz sprawdź. Julii lubię Cię i nie jestem taki jak on nigdy nie skrzywdziłem dziewczyny tak jak on, oczywiście wykorzystać to zdarzało mi się. Ale.. - Nie dokończył gdy z drzwi na które wskazywał ręką wyszła bardzo ładna dziewczyna o nie codziennej twarzy w samej koszulce i stringach.. - Możecie zamknąć mordy!? - Warkła w naszą stronę. Zaraz, zaraz przecież to jest koszulka Harrego. Z całych sił kopnęłam w drzwi z których wyszła dziewczyna skąpo ubrana, ręką wyszukałam na ścianie włącznik światła. Nikt inny jak Harry leżał rozłożony na łóżku z zamkniętymi oczami. -No przecież musiał się bardzo zmęczyć. - Pomyślałam.
 - Co jest kurwa!? - Przeklęła dziewczyna w stronę Zayna. Szybko rzuciłam się na łóżko , położyłam głowę na poduszce która mnie obrzydzała. - Wstawaj słońce. Może trójkącik ? Hmm? - Szepnęłam do bruneta, który tak jakby dostał zastrzyk energii zeskoczył z łóżka szybko ubierając czarne bokserki. - Kurwa! - Klną pod nosem. - Taa laska jest moją ulubioną! - Krzyczał Zayn z korytarzu nie przestając się śmiać. Dziewczyna patrzyła z niedowierzaniem co się właśnie stało, wyglądała jak dziwka. 

Julii ruszyła w kierunku drzwi by wyjść i bawić się dalej, lecz przedtem dała z bara dziewczynie, która zabawiała się z Harrym. - Miłej nocy skarbie ! - Rzuciłam wychodząc. Posłałam jeszcze buziaka w powietrzu do mulata i zeszłam na dół.